W starym,trochę westernowym stylu.Są i odrażający,brudni,źli i ci,dzięki którym można wierzyć w jaśniejszą przyszłość naszego gatunku.
Luis Tosar jak zwykle klasa.
Warto.
pozdrawiam
Nie zgodzę się, że w trochę westernowym, tylko w pełni w westernowym stylu. Akcja w tużpowojennej Hiszpanii, colty i winchestery zastąpione lugerem i mauzerem, pojawiają się auta i motocykle, no i pierwszy chyba raz w historii gatunku motyw pedofilii, ale to i tak klasyczny western pełną gębą. Z wszystkimi wadami i zaletami.
Główne wady to sentymentalizm, przewidywalność i czarno białe postacie. Ale zgodzę się, że warto.
Świetnie rozegrany jest motyw pustyni - i jako krajobrazu, i jako krainy zrujnowanych farm i osad duchów, i jako obraz kondycji moralnej (anty)bohaterów.
Rewelacyjny epizod z kaleką.
Ja tam wad nie widziałem i nie szukałem :) W tym popieprzonym świecie zwyczajny człowiek potrzebuje niekiedy prostych przekazów.Są oni czyli ci źli i my czyli ta jasna strona mocy. Nawet jeśli tylko nam się wydaje,że jesteśmy po tej właściwej stronie .Pewnie niejeden szubrawiec by zapłakał na losami chłopca i pasterza ...